Witam serdecznie ! ;*
Na początek trochę "prywaty" ode mnie..
Dziękuję za wszystkie wiadomości pod poprzednim postem.. ;)
Dziękuję zwłaszcza ze względu na to, że jestem tutaj nowa i jeszcze niestety nie mam jak dotrzeć do szerszego grona osób..
Nad czym niestety bardzo ubolewam.
Dlaczego chciałabym to zrobić ?
Aby dodać motywacji do działania.
Aby pokazać, że jednak można zmienić swoje życie na lepsze.
Że przede wszystkim wystarczą chęci i odrobina silnej woli,
że nie są potrzebne do tego profesjonalne sprzęty i ogromne nakłady finansowe, a przede wszystkim nie należy wierzyć wszelkim dietom "cud" ...
Jak będę próbowała motywować ?
Dodając zdjęcia z "życia wzięte", fragmenty zapisków, menu na dane dni, w razie potrzeby będę służyła pomocą.
Dlatego jeśli choć trochę zaciekawiłam Cię tym wszystkim proszę o dodanie do obserwowanych i zostawienie po sobie komentarza- będzie mi niezmiernie miło. ;*
Dodam tylko, że na wszelkie pytania będę odpowiadała pod wpisem na moim blogu :)
To by chyba było na tyle tej "reklamy" :P
Pewnie każda z Was marzy o wymarzonej sylwetce.
O tym, aby bez żadnego skrępowania, z dumą prezentować się na co dzień w ubraniach w rozmiarze S czy też na plaży w bikini..
U mnie było bardzo podobnie.
Miałam dość ubrań w rozmiarze XXL/42 ?
W końcu wzięłam się za siebie, gdy waga wskazała 75kg przy wzroście 165cm
Nie potrafiłam patrzeć w lustro i jednocześnie się uśmiechać.
Miałam pretensje do samej siebie jak mogłam się dopuścić do takiego stanu.
Szukając ubrań w sklepach byłam mega hmm... skrępowana ? sięgając po ubrania w rozmiarze 42, gdy dziewczyny w moim wieku mieściły się w 36 i spoglądały na mnie z wyższością i pogardą.
Zakupy nie sprawiały żadnej przyjemności- wręcz przeciwnie, były przykrym obowiązkiem.
No ale przecież nie mogłam mieć pretensji do nikogo innego poza samą sobą.
Jesteście ciekawi jak wyglądałam w tamtym okresie ?
Prosze bardzo...
Specjalnie dla Was zdjęcia z wakacji 2012 (sierpień-waga 75kg)
Wybaczcie że ucięłam twarz, ale nie chcę, aby całe zdjęcie wpadło w nie powołane ręce..
Victoria- w caaaałej okazałości.
Dlatego postanowiłam wziąć się za siebie.
Raz, a porządnie.
Jednak bez żadnych "diet cud"
Postawiłam na zdrowe odżywianie i aktywny tryb życia.
Ale to dokładnie zostanie opisane w jednym z następnych wpisów.
Jakie efekty uzyskałam ?
Jesteście ciekawi jak wyglądam obecnie ?
Dla porównania zdjęcia z wakacji 2013 (sierpień-waga 50kg )
Widzieliście już gdzieś to zdjęcie ?
Oczywiście- właśnie z niego zostało stworzone zdjęcie w nagłówku mojego bloga (nie mam pojęcia jak się to fachowo nazywa.. :P )
Wydaje mi się, iż różnica jest widoczna, jednak dodaję także zestawienia obok siebie, aby bardziej ją zobrazować... ;)
Dziękuję bardzo za uwagę, przepraszam za zabrany czas i dość obszerny wpis, ale mam tendencję do "zbaczania" z tematu . ;*
Cytat na dziś ?
"Nie rezygnujmy z marzeń , tylko dlatego , że ich osiągnięcie wymaga czasu ... Czas i tak upłynie . "
Pozdrawiam serdecznie,
Victoria.